Z założenia to miała być pasta do pieczywa. W połowie procesu produkcji część została odłożona w tym właśnie celu, a część w nieco inny sposób przerobiona na niby „mięso” do obiadu. Oba wytwory tak udane, że polecam Wam do wypróbowania, najpierw podam przepis na „mięso”, a osobno na pastę (DOPISANY NA SAMYM KOŃCU WPISU). Poziom trudności: super proste. Czas pracy: do 30 minut.
SKŁADNIKI
- 1 kostka tofu naturalnego,
- 4 duże pieczarki,
- ok. 250 g płatków owsianych górskich,
- mąka ziemniaczana,
- sól i przyprawa do gyrosa,
- olej do smażenia.
JAK ZROBIĆ
- Zacząć od zalania płatków ciepłą wodą, po ok. 10 minutach odsączyć je dobrze na sitku,
- tofu i obrane pieczarki wrzucić do blendera,
- dodać 2 łyżki przyprawy do gyrosa i płaską łyżeczkę soli,
- zmielić wszystko na jednolitą masę.
- Masę z blendera wyłożyć do miski, dodać odsączone płatki i dobrze wymieszać. I TERAZ:
- Jeśli chcemy z połowy masy zrobić pastę do chleba, dzielimy ją na 2 części i jedną na razie odkładamy do lodówki. Jeśli nie, z całości wyjdzie około 20 kawałków „mięsa” zamiast 10.
- Masę w misce dzielimy mniej więcej na 4 części, 1 ćwiartkę odgarniamy łyżką na boki i w to puste miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną (tak samo jak przy produkcji klusek śląskich). Teraz mieszamy wszystko razem łyżką i materiał już gotowy.
- Rozgrzewamy na patelni olej do smażenia i łyżką nakładamy kilka porcji masy w nieregularnych kształtach. Jak się nałoży, tak się nałoży, nie starać się za bardzo wyrównywać kształtu, byle da się zrzucić z łyżki :) Na mojej patelni na raz zmieściło się 5 sztuk, więc na 2 razy wszystko było usmażone.
- Po ok. 3 minutach przewrócić kawałki na drugą stronę i smażyć podobnie do zrumienienia. Najlepsze gorące, choć zimne też niczego sobie.
Uzyskane w ten sposób kawałki „gyrosowe” są zwarte, w żadnym wypadku nie rozwalające się nawet po nabiciu na widelec, a jednak nie twarde (tylko nie przesadzajcie z mąką ziemniaczaną). Moja córka siadając do obiadu zapytała: „A co to jest, co wygląda jak mięso?”. No, wygląda. I smakuje naprawdę dobrze, spróbujcie sami.
Podając przepis na to „niby-mięso” w następnej kolejności miałam dodać przepis na pastę do pieczywa z tej samej masy, jednak jakoś mi to umknęło, za co przepraszam… Zwrócono mi na to uwagę w jednym z komentarzy, więc natychmiast się poprawiam. Nie wiem, gdzie podziały się zdjęcia tej pasty, więc będzie bez fotek i żeby za dużo nie mieszać, dopiszę jak ją zrobić po prostu tutaj.
GYROSOWA PASTA DO PIECZYWA Z TOFU I PŁATKÓW OWSIANYCH
Do pasty potrzebne są wszystkie te same składniki oprócz mąki ziemniaczanej i oleju, a zamiast nich dodajemy na koniec płatki drożdżowe.
Wykonanie zaczynamy dokładnie tak samo i jedyna różnica jest taka, że do „niby-mięsa” dodajemy płatki owsiane niezmielone, a do pasty wszystkie składniki mielimy na jednolitą masę i na koniec dodajemy 2 łyżki płatków drożdżowych.
Dobra opcja, żeby przemycić płatki owsiane tym, którzy oficjalnie nie bardzo chcą je jadać. Połączenie z tofu, pieczarkami i przyprawą do gyrosa daje naprawdę smaczny efekt, podobny do wszelkiego rodzaju pasztetów.
Z podanej ilości składników wychodzi albo 20 kawałków „gyrosa”, albo około 600 gramów pasty, albo 10 kawałków „gyrosa” i 300 gramów pasty, tak że warto wziąć to pod uwagę planując, co ostatecznie będzie robione z bazy. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz przepraszam, ostatnio zdecydowanie za dużo na głowie ;)
Czy pieczarki do pasty mają być surowe?
Tak
A przepisu na pastę nie znalazłam – za dużo mi tego wychodzi i nie wiem w którym momencie odłożyć składniki na pasę… :-(
Aj, faktycznie umknęło mi to, poprawię w najbliższym czasie, przepraszam…
Nie za bardzo lubię używać gotowych mieszanek przypraw. Czy wiesz może co znajduje się w przyprawie do gyrosa, którą dodałaś? Tak mniej więcej oczywiście :)
Jasne, sól, kolendra 10%, czosnek 10%, gorczyca biała, papryka słodka, cukier, chili, kozieradka, rozmaryn 4,5%, oregano, tymianek, pieprz czarny.
możesz napisać ile mniej więcej albo dokładnie mam wsypać tej mąki ziemniaczanej?? będą bardzo wdzięczny :)
Tyle, ile objętościowo zajmuje 1/4 masy w misce, zależy czy robisz z całej ilości podanej w przepisie czy z połowy. Podziel sobie to, co masz, na 4 części, wyjmij jedną, w to miejsce nasyp mąki i potem dodaj z powrotem tę wyjętą 1/4.