Sezon na bób w pełni.
Jemy często, póki jest, zazwyczaj taki zwyczajnie ugotowany na kolację albo jako część obiadu.
Ale! ostatnio miałam myśl na SAŁATKĘ Z BOBEM :))
No i jest: zielono-czerwona, bardzo sycąca, wyraźna w smaku i dość szybka do zrobienia.
– bób
– jakiś sałatowy podkład – rukola
– coś czerwonego – pomidorki koktajlowe
– coś idealnie pasującego do bobu i pomidorów – czosnek
– coś jako kropka nad „i” – pikantne kiełki brokuła i rzodkiewki
– oraz oczywiście olej.
Bób gotujemy. Jako totalna przeciwniczka przegotowanego jedzenia = miłośniczka postaci al dente sugeruję gotować krótko. Czyli: bób przepłukać, zalać zimną wodą i od momentu zagotowania wody wyłączyć po ok. 10 minutach. Przelać zimną wodą, wyłuskać ze skórek, może być prosto do miski, w której podamy sałatkę.
Dołożyć umytą rukolę, przemieszać.
Pomidorki przekroić na połówki, dołożyć do zielonego.
Ząbek czosnku pokroić na cienkie plasterki, posypać pomidory.
Oblać to wszystko łyżką oleju, na górę poroztrząsać kiełki brokuła i rzodkiewki.
Miały być jeszcze uprażone orzechy włoskie ale nie zdążyłam. I tak było dobre :))
Z bobu można też zrobić zieloną PASTĘ DO CHLEBA.
SUROWY MŁODY BÓB (tak, tak!) zblendowałam z czosnkiem, cytryną, solą oraz małą ilością wody (żeby łatwiej się blendowało), dodałam trochę oleju. Wyszła fajna, „strączkowa w smaku” pasta do chleba, z kiszonym ogórkiem – rewelacja :))
Surowy bób smakuje trochę jak zielony groszek więc kto lubi – naprawdę polecam w tej postaci, po co tracić w gotowaniu cenne wartości odżywcze.
Na koniec jedna z kolacyjek mojego młodszego dziecka:
super białko + super wapń czyli duet bobu z marchewką :)
Wierzcie lub nie – dzieci uwielbiają wypstrykiwać bób z łupinek i potem nawet go zjadać! ;)
A gdzie proporcje? Czy coś przeoczyłam? Ile bobu? Ile reszty składników? :(
Zachęcam do przygotowania takiej ilości sałatki, jaka jest przewidziana do zjedzenia, w zależności od ilości osób i wielkości miłości do bobu. Ile pomidorów czy reszty składników? To przecież sałatka, nie potrzeba aptekarskiej dokładności w odmierzaniu, tutaj ważna jest kompozycja składników, a nie ich dokładna ilość, pozdrawiam.
Sałatka niby prosta, ale tak apetycznie wygląda, że chciałoby się od razu taką zrobić.
Dziękuję bardzo :) No to co – jutro? :))
Pasta z bobu naprawdę fajna. Zawsze robiliśmy z zielonego groszku, ale na bób nigdy jakoś nie wpadłam, dzięki za pomysł :) I nawet gotować nie trzeba!! rewelacja. Pozdrawiam, Asia – wegetarianka
Dzięki :) Też wpadłam na to dopiero pierwszy raz ;)