Kapustę czerwoną gotowaną uwielbiałam w przedwegańskich czasach, natomiast później tak bardzo kojarzyła mi się z towarzyszącymi jej zwykle roladami (tradycyjny śląski obiad – kluski, rolada wołowa, czerwona kapusta), że przestałam gotować ją całkiem, nie chcąc wracać do tego zestawu nawet myślami.
Po dłuższym czasie przyszła jednak chęć na czerwoną kapustę, więc chcąc przełamać opór przygotowałam ją totalnie inaczej, niż zostałam nauczona i efekt tego eksperymentu wyszedł tak pyszny, że z pewnością będę do niego wracać.
W ostatecznej fazie całość wygląda jak kapusta zabielona śmietaną, w rzeczywistości jednak oprócz kapusty jest tam kilka innych warzyw, a „śmietana” to nie żadna śmietana, tylko tofu i to wędzone. Przy okazji udało mi się przemycić tę okropną marchewkę, jeszcze gorszy seler, no i cebulę, bo wszystko zostało pięknie zafarbowane na jednolity kolor. Smak pycha, zarówno na ciepło, jak i na zimno, dzieci wyjadały mi to z miski jeszcze przed obiadem i do dzisiaj nie wiedzą, co tam jeszcze oprócz tej kapusty było ;)
SKŁADNIKI
- 1/2 główki czerwonej kapusty,
- 1 duża marchew, pół selera, 1 cebula (opcjonalnie tylko cebula, najlepiej czerwona),
- 1 kostka tofu wędzonego,
- pieprz i sól, cytryna oraz olej do smażenia.
JAK ZROBIĆ
- Zaczynamy od rozgrzania dużej łyżki oleju w woku lub głębokiej, dużej patelni,
- szatkujemy kapustę i wrzucamy na olej, mieszamy całość bardzo dokładnie,
- marchew ścieramy na tarce, na grubych oczkach, dodajemy do kapusty, mieszamy,
- to samo robimy z selerem i na koniec dorzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę,
- warzywa obsypujemy pieprzem i solą, mieszamy dobrze, podlewamy szklanką wody,
- gotujemy po przykryciem około 10 minut, a potem bez pokrywki jeszcze 10 minut, aż kapusta zmięknie, a woda odparuje.
- W międzyczasie mielimy blenderem tofu wędzone,
- kiedy kapusta jest już zmiękczona, kończymy gotowanie, wyciskamy do kapusty sok z cytryny, dodajemy do niej tofu, mieszamy dokładnie i… koniec pracy, można wyjadać z patelni.
Całość zajmuje jakieś 40 minut, więc jak na moje standardy to trochę więcej, niż zazwyczaj ale ręczę, że warto i sama będę na pewno wracać do tego częściej.
Jeśli chcecie spróbować kapusty jeszcze inaczej, możecie zerknąć do archiwalnego wpisu o kapuście czerwonej na diecie dr Dąbrowskiej, przygotowanej bez tłuszczu ale też na ciepło: https://www.wszystkojestwglowie.pl/weganin-na-diecie-dr-dabrowskiej/.
Na zdjęciu poniżej trochę mniej tradycyjny obiad śląski, kluski z kurkumą (przepis tutaj: https://www.wszystkojestwglowie.pl/kurkuma-pieprz-dlaczego-razem-kluski-z/), kapusta z dzisiejszego przepisu i zamiast rolad pieczarki podsmażone w oleju kokosowym, wcześniej posolone i obtoczone w płatkach drożdżowych.
