Taki banał, że w sumie nie ma co za dużo pisać, ale tak dobre, że na blogu musi się pojawić :)
Nawiasem mówiąc przepisów na ziemniaki z patelni widziałam w sieci kilka ale nie wiem czemu wszystkie opierają się na ziemniakach wcześniej ugotowanych?
Ja swoje „chłopskie jadło” robię tak:
– ziemniaki obieram, myję i kroję w plastry,
– krojąc ziemniaki jednego za drugim wrzucam plastry na SUCHĄ patelnię ustawioną na małym ogniu,
– kiedy wszystkie ziemniaki są już pokrojone, obsypuję je obficie słodką papryką w proszku, mieszam dokładnie (plasterki z samego dołu są już lekko zarumienione), posypuję pieprzem i znowu mieszam,
– teraz kroję 1 dużą albo 2 średnie cebule w piórka albo w kostkę, wszystko jedno, dorzucam do ziemniaków i oczywiście mieszam,
– dodaję łyżkę albo dwie oleju, mieszam i teraz podkręcam trochę ogień,
– ziemniaki się smażą a ja szykuję pieczarki – obieram i kroję szybko w plastry, dorzucając cały czas do ziemniaków,
– kiedy pieczarki już skrojone (ile? ile chcecie, 6,8,10) posypuję całość ziołami prowansalskimi i łyżeczką soli, mieszam porządnie i teraz zalewam wodą, dość dużo, tak żeby woda sięgała brzegów jedzenia, przykrywam pokrywką,
– przykręcam ogień na powrót do najmniejszego i idę sobie :)
Po około 15 minutach mieszam wszystko porządnie, przekładając ziemniaki z samego dołu na samą górę, dolewam jeszcze wody, znowu przykrywam i znowu idę sobie.
Po kolejnych 15 minutach jedzenie jest już gotowe czyli mięciutkie, przesiąknięte przyprawami, z przepysznym sosem.
Najlepiej jeść gorące, do tego zimne piwko, jakaś sałata czy papryka na zagryzkę i już. Smacznego :)
Zrobilam dzisiaj na obiad z czerwona kapusta do tego, wyszlo wysmienite!
Super, dzięki :)