To coś, co robi się szybko, wychodzi dużo na raz, smakuje świetnie na świeżo i nawet następnego dnia (jeśli w ogóle coś zostanie), więc dobrze sprawdza się, kiedy ma do nas wpaść ktoś, kto nie wierzy za bardzo w wegańskie i jednocześnie dobre jedzenie ;)
Składniki podaję na dużą miskę sałatki, co przekłada się na prawie 2 kg czyli 10 porcji po 200 gramów, w sam raz na wieczór ze znajomymi.
SKŁADNIKI:
- 200 gramów wegańskiego „gyrosa”, przygotowanego wcześniej,
- 500 g jogurtu sojowego naturalnego (1 kubek jogurtu „Take it Veggie” – Kaufland, 4,49 zł),
- 1 słoiczek cebulek srebrnych marynowanych – po odsączeniu 150 g,
- 20 małych korniszonków – 200 g,
- 1/2 puszki kukurydzy – po odsączeniu 140 g,
- 1 czerwona cebula – ok. 100 g,
- 2 sztuki czerwonej papryki – po usunięciu gniazd nasiennych ok. 460 g,
- 1/2 główki sałaty lodowej – 200 g,
- zielona cebulka – 20 g.
JAK ZROBIĆ
- Zacząć od przygotowania „gyrosa” wg przepisu: https://www.wszystkojestwglowie.pl/kotlety-sojowe-smazone-ala-mieso/.
- Kiedy „mięso” jest już gotowe, wyłożyć je na dno dużej miski, w której zostanie podana sałatka.
- Polać „gyros” jogurtem – połową przygotowanej ilości.
- Na jogurt wyłożyć odsączone, marynowane cebulki, następnie kukurydzę, paprykę pokrojoną w drobne kostki, pokrojoną czerwoną cebulę, następnie pokrojone w plasterki korniszonki i całość „przykryć” poszarpaną na mniejsze kawałki sałatą lodową. W ten sposób powstaną kolejno warstwy: biała, żółta, czerwona, zielona.
- Wierzch sałatki polać resztą jogurtu i posypać pociętą zieloną cebulką do ozdoby.
- Do połowy jogurtu można wcześniej wycisnąć 2 ząbki czosnku i dodać trochę soli, i tą częścią polać „mięso”. Drugą połowę jogurtu zostawić neutralną, aby sałatka nie była zbyt czosnkowa.
W całej sałatce znajdzie się ostatecznie:
- 200 g kotletów sojowych (+ 40 gramów oleju do smażenia),
- 500 g jogurtu sojowego,
- ok. 1270 g warzyw świeżych i marynowanych,
- czyli łącznie prawie 2 kg sałatki.
Poniżej została podana wartość odżywcza 1 porcji – w przybliżeniu 200 gramów.
Wartość odżywczą przepisu przeliczyła dla Was Anna Falisz – dietetyk kliniczny przyjazny diecie roślinnej.
Robiłam i wyszła pyszna.Jutro powtórka
Super, cieszę się bardzo i dzięki za komentarz ☺️
zrobiłem , zjadłem… dobre było !!
Git 😀
Świetny pomysł, muszę kiedyś wypróbować ten przepis. :)