[ Wegańskie zupy ]

ZUPA Z BRUKSELKĄ ODMIENIAJĄCA ŻYCIE ;)

„Jeszcze 5 minut temu mówiłam, że brukselka jest obleśna, a teraz mniam! pycha! poproszę o jeszcze!” – to cytat z przyjaciółki mojej starszej córki, która wpadła do nas akurat w porze gotowania obiadu. Na ten obiad ja postawiłam sobie za cel odczarować zupę z brukselką, której szczerze nienawidziłam od czasów przedszkola przez całe życie. Miękkie, rozgotowane i gorzkie, a na dodatek bure liście pływające w zupie skutecznie odstraszyły mnie od tej pięknej przecież, zielonej, małej kapustki, dosłownie trzęsło mnie zawsze już na samo wspomnienie!

2 lata temu udało nam się rodzinnie polubić brukselkę przygotowaną w ten sposób: https://www.wszystkojestwglowie.pl/pyszna-brukselka-dla-duzych-i-malych/,  więc nadszedł czas, żeby wreszcie odnielubić zupę brukselkową. Podjęłam tę próbę i teraz, wspominając dopiero co  wyjadaną prosto z garnka zupę, zaproponuję Wam, jak zrobić pyszną zupę brukselkową, zmieniającą życie ;)

Zupa wymaga użycia garnka i patelni, ponieważ brukselkę przygotowuje się osobno i dopiero na koniec dokłada do ugotowanej zupy.

SKŁADNIKI na 4 l gotowej zupy

  • 0,6 kg brukselki świeżej,
  • 1 cebula,
  • sól i pieprz,
  • 6 średnich ziemniaków,
  • 3 cienkie marchewki,
  • ćwiartka selera,
  • olej do podsmażenia brukselki,
  • opcjonalnie kurkuma – ja dodaję trochę przy gotowaniu zup zimą, ale nie jest to warunek konieczny w tym przepisie.

JAK ZROBIĆ

  • Zacząć od wstawienia na duży ogień garnka z zimną wodą (2,5-3 l). Obrać i umyć ziemniaki.
  • Kiedy woda zaczyna się gotować, zmniejszyć ogień do średniego i dodać do wody trochę sproszkowanej kurkumy (na końcu łyżeczki). Jeśli kurkumy nie ma na stanie, można pominąć ten punkt bez szkody dla smaku (bardziej chodzi o kolor zupy oraz właściwości kurkumy).
  • Ziemniaki pokroić w kostkę i wrzucić do garnka.
  • Dodać pokrojone w talarki marchewki oraz ćwiartkę selera w całości.
  • Dodać trochę pieprzu (1/4 łyżeczki) i płaską łyżeczkę soli, przykryć garnek pokrywką i zostawić na średnim ogniu.
  • Przygotować brukselkę – obrać z wierzchnich liści, pokroić w ćwiartki, odciąć głąbki, żeby brukselka nie była gorzka.
  • Na patelni rozgrzać dużą łyżkę oleju, wrzucić na niego pokrojoną w drobną kostkę cebulę, oprószyć pieprzem, wymieszać.
  • Kiedy cebula lekko się zeszkli, dodać do niej brukselkę, wymieszać dobrze, lekko osolić i kilka minut przesmażać nadal mieszając, żeby nie przypalić cebuli ani kapustek.
  • Po maksymalnie 10 minutach brukselka jest gotowa. Wyłączyć ogień pod zupą, dodać brukselkę do garnka, pomieszać i… można jeść.
  • Jak to bywa z większością zup, jeszcze lepiej smakuje po kilku godzinach, kiedy trochę odstoi i przegryzie się. Można przechować ją w lodówce do następnego dnia (byle nie zostawić jej w cieple, ze względu na cebulę, przez którą zupy kwaśnieją).

Kropką nad „i”, która przekonała mnie ostatecznie do napisania tego przepisu na blogu, był tekst mojej młodszej córki po powrocie do domu w dniu, w którym dostała tę zupkę na obiad do przedszkola. Leciało to mniej więcej tak:

  • „I co Sarciu, jak Ci smakowała dzisiejsza zupa?”
  • „Była pyszna, zjadłam wszystko!” (zjadła całą rzeczywiście)
  • „To pani pewnie dziwiła się, że dziecko tak wcina zupę z brukselką, co?” ;)
  • „Tak, dziwiła się, ale ja jej powiedziałam, że to nie zupa brukselkowa, tylko brukselkowa magia!”…

Więc, proszę Państwa, brukselkowa magia jest teraz i w Waszym zasięgu, spróbujcie jej, a na pewno zmieni Wasze życie – z listy potraw znienawidzonych zupa z brukselką przesunie się na listę potraw bardzo lubianych, a zawsze to lepiej mieć do wyboru więcej, niż mniej, czyż nie? Wystarczyło zamiast stającej w gardle brukselki ugotowanej wykorzystać lekko chrupiącą jeszcze brukselkę podsmażaną na cebulce i mamy totalnie inny efekt, zaskakujący ludzi jednego po drugim.

Powodzenia w gotowaniu i… smacznej zupy z brukselką! :) Dajcie znać, jakie Wasze wrażenia, mam nadzieję, że równie pozytywne.

Print Friendly, PDF & Email
Tags: , , , , , ,

Wszystko jest w głowie

6 Comments

  1. Zupa pyszna. Zrobiłam wersję zblendowaną bo moje dzieci takie najbardziej lubią. Warto było obcinać głąbki :) Pozdrawiam

    1. Super, cieszę się bardzo! 😊

  2. Cześć, jestem oczarowana Twoimi zupami, pozwoliłam sobie je zapisać u siebie w mojej przechowalni a zarazem blogu, zapraszam: https://jaksietrzymac.blogspot.com/ oczywiście z odnośnikami do Twojego bloga. Uwielbiam smaczne, tanie i szybkie gotowanie – czasochłonne eksperymenty nie są już dla mnie, od kiedy mam dwóch urwisów, a Twoje propozycję są bardzo w moim guście :) Pozdrawiam!

    1. Cieszę się bardzo i dziękuję!

  3. Pyszniutka! Ja dolałam trochę za dużo wody, postanowiłam zblendować i zupa była jeszcze lepsza.
    Dzięki za przepis i bloga! :)

    1. Cieszę się bardzo, dziękuję :)

Skomentuj Kapustka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *